Po raz pierwszy w Polsce pełne wydanie ocalałych Dziennia Dawida Sierakowiaka.
„Wieczorem musiałem przygotować i ugotować kolację, co wyczerpało mnie zupełnie. Z polityki kompletnie nic nowego. Czuję, że znów poczynam dostawać melancholii z niecierpliwości. Doprawdy nie ma dla nas wyjścia z…”. To ostatni wpis Dawida. Wkrótce potem umarł z powodu wycieńczenia, niedożywienia i zapalenia płuc.
Po wyzwoleniu getta znaleziono stertę zapisanych zeszytów. Ktoś nimi palił pod kuchnią, część była podarta. W tej stercie leżało między innymi pięć brulionów ze szczegółowymi zapiskami na temat życia w niewoli: skrupulatny rejestr faktów spisywanych codziennie przez nastoletniego autora, osieroconego w wyniku wojny i samemu ledwie trzymającego się życia.
Dziennik opisuje szlachetne strony ludzkiej natury – aspiracje intelektualne, twórczość, miłość czy zachwyt nad przyrodą – niszczone przez najgorsze instynkty, którymi potrafią kierować się ludzie: znęcanie się nad innymi, wyzyskiwanie, prześladowanie, mordowanie.
Każda strona to walka między dobrem a złem, między życiem a unicestwieniem.